Autor |
Wiadomość |
Ender
Administrator
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 17:23, 25 Wrz 2005 |
 |
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.
- Kopnij pani gówniarza, to się odczepi!
---------------------------------------------
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?
-------------------------------------------------------------------
Do komisariatu wchodzi mężczyzna i zgłasza zaginięcie teściowej.
- Kiedy zaginęła?
- Trzy tygodnie temu.
- I dopiero teraz zgłasza pan zaginięcie?
- Tak, bo nie mogłem uwierzyć w to szczęście.
-------------------------------------------------------
Pyta znajomy znajomego:
-Z kim jedziesz nad morze w tym roku?
-Z żoną, dziećmi i z teściową.
-Z teściową? - pyta zdziwiony.
-A niech się franca do piachu przyzwyczaja.
Dobra teraz wasza kolej
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Koala
Moderator
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska :D
|
Wysłany:
Nie 16:45, 30 Paź 2005 |
 |
Między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzieć przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myslą:
- \"Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie znaleźć!\".
I poszli szukać. Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz jedną rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów.
- Ano, wytrzymam... - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakis facet lata dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej. Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz drugą rundę, to dostaniesz 200 dolarów!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga. Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu nie był na zawodach bokserskich. I znowu jakis facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią: - Iwan, jak wytrzymasz trzecią rundę, to dostaniesz 500 dolarów!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozgląda i znowu jakis facet biega dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana i z entuzjazmem i proponują: - Iwan, jak wytrzymasz czwartą rundę, to dostaniesz 1000 dolarów!
- Teraz, k**** nie wytrzymam! Teraz mu wpier****! - odpowiada Iwan.
Cos z czarnego humoru:
Przychodzi wesoły Jasiu do mamy i woła:
- Mamo, mamo, dostałem 5 z matematyki!!
A mama:
- I co się tak ku.wa cieszysz, i tak masz raka!
Teraz kilka o MacGaverze
Amerykański samolot miał awarię. Przeżyli tylko McGaver i jeden facet.Żyją, ale znajdują się na jakimś kompletnym zadupiu, gdzie ani śladu cywilizacji. McGaver pyta się więc faceta: - Masz zapałki?
facet zaprzecza
McGaver:- no to nici z helikoptera!
Przychodzi MacGyver do sklepu:
- Poproszę zestaw kluczy nasadowych.
- Nie ma.
- A co jest?
- Ketchup.
- Może być.
I na koniec troche prawdy o naszym swiecie Neutral
Król Lew zapragnął mieć pałac... Ale jak wiadomo, żeby coś wybudować trzeba mieć pozwolenie. Król Lew wraz z doradcami główkuje kogo by tu wysłać do urzędu? Po konsultacjach oddelegowana niedźwiedzia, tłumacząc to w ten sposób, że jest duży, silny i że nikt mu nie podskoczy.
Niedźwiedź poszedł z samego rana... Mija godzina - niewraca, kolejna- niewraca.... W końcu wieczorem niedźwiedź padniety przychodzi i oznajmnia, że niestety nic nie załatwił.
Król Lew znowu zbiera doradców i myśli, co by tu zrobić. Pałac chcę mieć strasznie, ale musi być pozwolenie. Postanowiono, że tym razem szczęścia spróbuje lis. Jest chytry, zwinny, przebiegły... na pewno mu się uda.
Lis, podobnie jak niedźwiedź, rankiem ruszył do urzędu. Mija godzina -niewraca, kolejna- niewraca.... W końcu wieczorem lis zdenerwowany przychodzi i oznajmnia, podobnie jak niedźwiedź, że niestety nic nie załatwił.
Lew bardzo przejęty, ponownie wzywa doradców. Tym razem postanowili wysłać wiewiókę. Mała, zwinna, szybko się uwinie, wszędzie wciśnie, n a pewno załatwi.
Wiewiórka, podobnie jak niedźwiedź i lis , rankiem ruszyła do urzędu. Mija godzina -niewraca, kolejna- niewraca.... W końcu wieczorem wiewiórka zmęczona doczłapuje się do króla Lwa i oznajmnia, podobnie jak niedźwiedź i lis, że niestety nic nie załatwiła.
Król Lew stracił nadzieje. Pałacu nie będzie
W tym momencie, królewski błazen - osioł zgłasza się na ochotnika. Doradcy króla się śmieją. \"Osioł ty jesteś głupi, na pewno nic ci sie nie uda\". Król zdesperowany powiedział \"Jak chce niech idzie, gorzej być nie moze\".
Osioł, podobnie jak niedźwiedź,i lis i wiewiórka , rankiem wyruszył do urzędu. Mija godzina - a osioł przybiega rozradowany.. z kwitkiem w ręku.
Król Lew nieukrywając zdziwienia pyta - \"jak ty ośle to załatwiłeś, przecież jesteś głupi?\"
Na to osioł: \"Normalnie, wstałem rano, poszedłem do urzędu, a tam, co otwieram drzwi - to ktoś z rodziny pracuje\"
Dorzuce jeszcze to, bo mnie rozwalilo Very Happy
Pewne małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci,
postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca.
Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek
wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie \"specjalisty\".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy
fotograf,
specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na
zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do
środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani,
specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to
chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta
spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada
fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże
doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy
razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z
pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na
dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
\"Dywan w salonie...\" - Myśli kobieta. - \"Nic dziwnego, że mnie i
Harry\'emu nic nie wychodziło...\"
- Droga pani, nie mogę
gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale
jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu
- siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani
zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować
się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również
liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały
czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz
kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że
rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem
kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę,
musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się
dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY
GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej
fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno,
że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się
spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się
wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
-Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,>
że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
-Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana>
stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy
się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże,
musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale
nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera..................
ZEMDLAŁA..............!!!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zron
Ork
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Między słońcem a tartarem
|
Wysłany:
Pią 21:23, 02 Gru 2005 |
 |
Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje Jasiowi standardowy zestaw pytań:
- A ile masz lat?
- Siedem.
- A do kościółka chodzisz?
- Chodzę.
- Co niedziela?
- Co niedziela.
- Z całą rodziną?
- Z całą.
- A do którego?
- Do Carrefoura...
Dzieci w szkole mialy przygotować słowa zaczynające sie na literę "K"
- Krzysiu jakie słowo przygotowałeś?
- Komar.
- Bardzo dobrze.
- Aniu a ty jakie slowo przygotowałas?
- Kot.
Przychodzi kolej na Jasia.
- Jasiu jakie słow przygotowałeś?
- Kamień.
- Wspaniale przynajmniej raz nie użyłeś brzydkiego wyrazu.
- Ale kur..... taki wielki!!!!!
- Mamo! Mamo! - krzyczy Jasiu - Przyśnił mi się wujek Władek i dał mi numery lotto!
- Naprawdę?! Jakie to numery?!
- Nie wiem. Dał mi je w zamkniętej kopercie...
Tata mówi do Jasia:
- Jasiu, pomaluj okna.
- Tak tato. Po godzinie Jasio przychodzi i pyta się taty:
- A ramy też?
- Tato, zaprowadzisz mnie do cyrku! Obiecałeś - prosi Jaś.
- Nie ma dzisiaj czasu.
- Ale podobno pokazują ciekawy numer: naga kobieta jeździ na tygrysie.
- No, może pójdziemy. Twój tatuś już dawno nie widział tygrysa.
W Telewizji leci program dla dorosłych, lekka erotyka połączona z stripteasem. Mama z małym Jasiem siedzi przed telewizorem i widzi, że jakaś kobieta zaczyna zrzucać z siebie łaszki, chcąc uchronić synka przed takim widokiem mówi:
- Idź juz spać Jasiu, jest późno, ta pani też już się rozbiera!
Mały Jaś pyta ojca:
- Tato, ile kosztuje ślub?
- Nie wiem synu, jeszcze płace.
- Jasiu, przyznaj się, kto ci odrabiał pracę domową?
- Ja nie wiem proszę pani, bo już wtedy spałem.
Jasio przeskrobał coś w szkole. Pani nauczycielka mówi:
- Jasiu przyjdź jutro z tatą.
- Walec go potrącił.
- To z mamą.
- Walec ją potrącił.
- To z dziadkiem.
- Walec go potrącił.
- To z babcią.
- Walec ją potrącił.
- To co ty sam będziesz robił w wakacje?
- Nadal będe jeździł walcem.
- Mamusiu czy to prawda, że gwiazdor przynosi prezenty? - Pyta Jaś mamy.
- Tak synku.
- A czy to prawda, że mnie przyniósł bocian? - Dopytuje Jaś.
- Tak synku.
- Mamusiu, to po co nam w domu tatuś?
Jasio mówi do mamy:
- Mamo, dzisiaj rano, kiedy jechałem autobusem, tato kazał mi wstać i ustąpić miejsce kobiecie.
- To bardzo ładnie.
- Ale mamo, ja siedziałem na taty kolanach.
Mama pyta swego synka:
- Jasiu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie
Pani na lekcji biologii pyta się dzieci:
- Z czego składa się serce?
Jasiu:
- Z dwóch komór, z dwóch przedsionków i z dwóch nóżek.
Nauczycielka:
- Jasiu, jesteś pewien, że serce ma nóżki?
- Tak, słyszałem jak tata mówił w nocy:
No serduszko, rozłóż nóżki.
Pani pyta się Jasia na lekcji:
- Wymień mi znanych Polaków.
A Jasio:
- Boniek, Dejna, Lato, Dudek...
Pani:
- A nic ci nie mówią nazwiska: Sienkiewicz, Mickiewicz, Słowacki?
Jasio:
- Nic mi nie mówią... musieli chyba w III lidze grać.
Przychodzi Baba z wielorybem w du***
-Co pani jest?
Pyta zdziwiony lekarz.
-Mam problemy z waleniem.
- Dlaczego nie można przejść przez Los Angeles pieszo?
- Bo nie można wstrzymać oddechu na tak długo!
Zielone i stoi pod latarnią?
- Prostytutka nie z tej ziemi!
Czy kobieta może zajść w ciążę na odległośc?
Odpowiedź:
- Może, jeśli długość jest większa od odległości.
Czy kobieta w biegu może zajść w ciążę?
Odpowiedź:
- Jest to niemożliwe ponieważ kobieta z podniesioną spódnicą biegnie o wiele szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami.
I co zatkało kakało?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Quardio
Szczur
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 17:21, 15 Mar 2007 |
 |
Dlaczego blondynka ma siniaki wokół pępka?? ... Bo blondyni są jeszce głupsi...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Killerek
Krasnolud
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otwock
|
Wysłany:
Sob 19:20, 07 Lip 2007 |
 |
Super giera warta tygodni spedzonych przy kompie
sam w nia gram i jest EXTRA
Grab rozbudowana i ciekawa
SUPER
SUPER
SUPER
TUTAJ >> [link widoczny dla zalogowanych]
[/url]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Hirek
Szczur
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 12:58, 23 Kwi 2008 |
 |
1.lzy Chucka Norrisa lecza raka... tylko ze on jeszcze niegdy nie zaplakal
2.Chuck Norris doliczyl do nieskonczonosci...2 razy
3.Wielki Mur Chinski powstal by powstrzymac Chucka Norrisa ,nie udalo sie
4.Chuck Norris zjadl caly tort zanim jego znajomi powiedzili mu ze w srodku byla striptizerka
5.Chuck Norris umarl 10 lat temu ale smierc boi sie mu o tym powiedziec
6.Chuck Norris regularnie oddaje krew w szpitalu nigdy swoja
7.Chuck Norris potrafi wybekac caly alfabet ,wstecz,Pisany cyrylica,stojac na glowie, i grajac przy tym na flecie
8.Chuck Norris sprawia ze cebula placze
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|